Po tegorocznych, tragicznych zamachach w Tunezji, w których zginęło łącznie 59 osób- zagranicznych turystów- oparta w dużej mierze na turystyce gospodarka Tunezji wydaje się chwiać w posadach. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza Polakom wyjazdy do Tunezji czy Egiptu, biura podróży odwołują zaplanowane wycieczki i ewakuują przebywających w Tunezji turystów, którzy w pośpiechu pakują swoje rzeczy i udają się na lotniska w oczekiwaniu na powrót do Polski. Czy jednak wszyscy Polacy chcą rezygnować z wykupionych i wyczekiwanych wakacji? Okazuje się, że niekoniecznie. Wydawało się, że już po pierwszym zamachu, 18 marca 2015 r., kiedy to w Muzeum Bardo w Tunisie zginęło 21 osób, w tym dwóch Polaków, Tunezja znacznie straci na atrakcyjności. Jednak już po kilku miesiącach biura podróży wznowiły zapisy na wycieczki do tego kraju, a do spędzenia w nim wakacji zachęcali w kampanii reklamowej Robert Makłowicz i Joanna Jabłczyńska. Wielu Polaków do wyjazdu do Tunezji zachęcają atrakcyjne ceny, orientalna kultura i cieplejsze od polskiego morze. Ciężko więc w tej chwili przewidzieć, czy nasi rodacy z obawy o swoje bezpieczeństwo zrezygnują na stałe z odwiedzin w położonych nad Morzem Śródziemnym krajach muzułmańskich, czy też po chwilowej panice z powrotem chętnie wykupią wczasy w tym niewątpliwie pięknym regionie. Należy pamiętać, że zamachy terrorystyczne miały miejsce także w takich miastach jak Nowy Jork (słynne i tragiczne zamachy na World Trade Center) czy Londyn, a nie narzekają one na niedostatek turystów- możliwe więc, że tak samo stanie się z Tunezją.
Czy Polacy przestaną jeździć do krajów Afryki Północnej?
[Głosów:0 Średnia:0/5]